Lipiec 2017. Tego dnia planowaliśmy odwiedzić stolicę Islandii oraz bardzo popularną atrakcję jaką jest gorąca rzeka w pobliżu miejscowości Hveragerdi. Jednakże intensywny i długi dzień na półwyspie Snaefellsnes trochę nas zmęczył i obudziliśmy się przed południem, co było jednoznaczne z tym, że Reykjaviku to my niestety nie zobaczymy ;) Ale przynajmniej się wyspaliśmy! Po śniadaniu na półwyspie Snaefellsnes ruszyliśmy w niespełna trzygodzinną trasę do doliny Reykjadalur przejeżdżając m.in przez jedyny tunel na Islandii pod fiordem Hvalfjörður.
Dzień VII – Trekking do gorącej rzeki nieopodal Hveragerdi (dolina Reykjadalur) i wylot do domu
Jak dotrzeć do doliny Reykjadalur?
Bardzo prosto. Gdy dojedziecie do miasteczka Hveragerdi na rondzie skierujcie się na północ i pojedźcie prosto około 2 km. Na samym końcu drogi znajduje się parking po brzegi wypchany samochodami – nie ma możliwości, że przeoczycie to miejsce. Od parkingu do termalnej rzeki są 3 kilometry drogi, czyli jakaś godzina wędrówki w pięknych okolicznościach przyrody :) Będziecie mijać owce i barany zajadające się soczyście zieloną trawą, małe wodospady, buchającą parę i biały dym wydobywający się ze szczelin – po prostu cudowne krajobrazy. Trekking byłby naprawdę wspaniały, gdyby nie okropne… muszyska. Nie można się było od nich odpędzić :( Wyobraźcie sobie, że te okropne owady uprzykrzały wszystkim turystom całą drogę!
Gorąca rzeka wcale nie taka gorąca
Szczerze? Pomarudzę sobie i powiem, że samą rzeką byłam trochę rozczarowana. Szczególnie, że gorąca to ona była jedynie z nazwy w Internecie. Porównując do źródełka Landbrotalaug z wcześniejszego dnia to w skali ciepła wypada słabo. Spędziliśmy tam koło godzinki, a wychodząc z wody było mi po prostu zimno :P W okolicy drewnianych kładek woda była letnia, miała około 30 stopni. Podobno idąc w górę (już nie po kładkach), jest cieplejsza, ale trzeba pobrodzić w błocie. Podsumowując – trekking i trasa wspaniała, rzeka to fajna atrakcja, ale są lepsze gorące źródła na wyspie :)
Po 18:00 ruszyliśmy w drogę na lotnisko i tak skończyła się nasza wspaniała, tygodniowa przygoda z Islandią!
13 komentarzy
Witam. Wybieramy się z kolegami na objazd Islandii w październiku od południa poprzez północ i klify zachodnie. Masz może namiary na jakieś inne fajne darmowe źródła w pobliżu i na trasie gdzie można się pokąpać ? Będę naprawdę wdzięczny :)
Cześć :) Przepraszamy za późną odpowiedź, ale jesteśmy w podróży. Wszystkie gorące źródła z których korzystaliśmy są opisane na blogu, jest również wzmianka o basenie Seljavallalaug do którego niestety nie udało nam się dotrzeć.
Ja byłam tam w lipcu 2016 i woda była gorąca. Nie dało się długo wysiedzieć. W wielu gorących kapieliskach woda miewa różną temperaturę w różnym czasie, ale nie znam zależności, niestety…
I potwierdzam, piękne zdjęcia :)
Wygląda na to, że mieliśmy naprawdę jakiegoś pecha :( W wielu relacjach czytałam, że woda w rzece jest gorąca. W trakcie naszych odwiedzin była ciepła, ale do gorącej sporo jej brakowało. Dlatego wychodząc z rzeki robiło się niekomfortowo i czuć było zimno (wtedy temperatura wynosiła ok. 7-8 stopni). Inaczej rzecz się miała ze źródełkiem, które odwiedziliśmy dzień wcześniej – było tak gorąco, że się nie dało wysiedzieć, a po wyjściu z wody można było stać na zewnątrz z 20 minut w samym stroju kąpielowym i wcale nie odczuwało się panującego chłodu :) Może następnym razem na Hveragerdi natura okaże się dla nas łaskawsza! :D
Planuję wybrać się na Islandię w te wakacje, ten wpis tylko przekonuje mnie o słuszności tej decyzji. Piękne zdjęcia!
Natura jest taka piękna <3 :)
Uwilebiam Islandię, byłam w grudniu ale planuję odwiedzić ją także latem :) Cudowne krajobrazy i to poczucie przestrzeni <3
Marzy mi się Islandia :) pięknie pokazane :)
Jakie piękne zdjęcia! Ostatnio Islandia coraz bardziej za mną chodzi.. ;)
Ileż ja bym dała za podróż do Islandii! Jedno z moich marzeń! :)
Jejku! Piekne zdjecia! Bardzo zainspirowalas mnie do wyjazdu na Islandie. Dziekuje :)
Ciekawe, czy w marcu będziemy w stanie wykąpać się w takiej rzece lub innym gorącym źródle – poprzednim razem zabrakło nam czasu, ale chyba teraz sobie nie odpuścimy takiej przyjemności w może jeszcze zimowej scenerii ;)
Monika, obowiązkowo musicie spróbować takiej kąpieli! Nie wiem ile tym razem będziecie mieć czasu, ale jeśli myślicie o rzece termalnej Hveragerdi to trzeba na nią przeznaczyć minimum 3-4 h (łącznie z dojściem). Ale tak jak pisałam – są inne, nawet ciekawsze ciepłe źródełka do których dotarcie zajmuje mniej czasu :)