Sierpień 2016. Dawno, dawno temu podczas przeglądania Internetu trafiliśmy na zdjęcie uroczego miasteczka nad jeziorem w otoczeniu gór. Od razu nastąpiło szybkie przeszukanie sieci i okazało się, że jest to Hallstatt – maleńka wioska położona w Austrii wpisana listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Ucieszyliśmy się, bo ze śląska do Austrii to wcale nie tak daleko. Od tego czasu wycieczka była odkładana kilka lat, aż w końcu powiedzieliśmy sobie że musimy w tym roku tam pojechać. Ciężko było trafić tak, by każde z nas miało wolny weekend i by w ten weekend była w miarę ładna pogoda. W końcu się udało i z dnia na dzień podjęliśmy decyzję, że jedziemy. I pojechaliśmy :)
Po kolei
Wyruszyliśmy w czwartek od razu po pracy. Po trasie nocowaliśmy w ślicznym, czeskim Znojmo (taka miniaturka Pragi), które ma bardzo ładne stare miasto i niezłe widoki na otaczające je u doły lasy i pola. Z rana ruszyliśmy dalej, a najbardziej malowniczy odcinek zaczął się po zjeździe z austriackiej autostrady, gdy została już godzinka do Hallstatt. Droga prowadzi wzdłuż pięknego jeziora Traunsee z widokiem na szczyt Traunstein. Zrobiliśmy sobie krótki postój w Bad Ischl – popularnym, bogatym, austriackim kurorcie i mieście, gdzie zaręczyli się cesarz Franciszek i Sisi. Znajduje się tam również ich letnia rezydencja tzw. Kaiservilla. Nasza druga noc była planowana w Tauplitz (hotel Tauplitzerhof – klik) (przepiękne widoki!) i bliskiej odległości skoczni mamuciej Kulm w Bad Mitterndorf. Byliśmy tak zafascynowani Alpami, że skocznię zauważyliśmy przy trzecim przejeździe obok niej… :D Na trzecią noc już nigdzie nie było dla nas miejsc, dlatego spaliśmy sobie na podziemnym parkingu w Hallstatt. Bezproblemowo, jakby ktoś planował :)
Bajkowe alpejskie miasteczko
Czasem się śmiejemy, że wyznacznikiem ładnych miejsc jest ilość spotkanych Azjatów – głównie turystów z Chin i Japonii. W Hallstatt ich liczba była nawet większa niż na Santorini :) Trudno się z tym nie zgodzić – Hallstatt chociaż bardzo małe jest piękne. Alpy Salzburskie dookoła jeziora Hallstattersee dodają temu miejscu niesamowitego uroku. I pomyśleć, że jeszcze do końca XIX nie prowadziła tu żadna droga, a do miasteczka można było jedynie dopłynąć łódką! Aktualnie wioskę zamieszkuje niecałe 800 osób. Co najlepsze – mamy wrażenie, że Hallstatt wcale nie jest nastawione na turystów tak jak się tego spodziewaliśmy. Mieszkańcy wolą chyba ciszę i spokój od turystycznego gwaru. Jest kilka knajpek, piekarnia, cukiernia z lodami i budka z kebabem (jedyne miejsce, gdzie można wieczorem coś zjeść, a nie tylko się napić!). O poranku i wieczorem jest w zasadzie pusto i… pięknie :)
Atrakcje w Hallstatt i okolicy
Jest co robić! Oprócz spacerowania po uliczkach miasteczka i podziwiania go z punktów widokowych warto zwiedzić dwa kościoły – neogotycki ewangelicki oraz parafialny Wniebowzięcia NMP i kaplicę czaszek (wstęp 1,3 EUR). Można udać się do najstarszej kopalni soli Salzwelten (wstęp 22 EUR), która powstała w epoce brązu (!) oraz wjechać na pobliski lodowiec Dachstein & Five Fingers. Polecamy również wypoczynek nad jeziorem, wypożyczenie łódek, rowerków wodnych i kąpiele, szczególne przy tak ładnej pogodzie. Woda jest czysta i daje ochłodę. Kaczki i łabędzie pływające po jeziorze są bardzo hmm… roszczeniowe :D Tak przywykły do dokarmiających ich ludzi, że wcale się nas nie boją. Ba! Spróbuj dać tylko trochę jedzenia to jeszcze Cię podziobią, że za mało ;)
Ciekawostka?
Chińczycy w 2012 roku zrobili replikę Hallstatt w miejscowości Huizhou. Budowa trwała rok i kosztowała bagatela 940 mln dolarów… Mają rozmach ;) A najlepsze jest to, że nikt się Austriaków nie pytał o zdanie i na początku wyszła niezła afera :p
Przydatne informacje:
Cennik parkingu (2016) w Hallstatt zależy od długości postoju:
15 minut – za darmo
15 minut – 1 h – 3 EUR
1 h – 2 h – 5 EUR
2 h – 3 h – 7 EUR
3 h – 12 h – 8 EUR
12 h – 24 h – 0,5 EUR na godzinę
13 komentarzy
Prze pie kne zdjęcia robicie, które skradają serce!
Bardzo dziękujemy! :)
Cudowne, cudowne, cudowne zdjęcia! Ostatnie chętnie byłoby moją tapetą :)!
Wow, jak cudownie! A zdjęcia jak z pocztówki! :)
Piękne ujęcia. A samo miasteczko położone w niesamowitym otoczeniu wody i gór. Coś wspaniałego.
Ach jak pięknie, doskonałe zdjęcia i sceny jka z bajki. Ja też uwielbiam takie podróżowanie, pozdrawiam.
Hallstatt już kilkakrotne przewinął mi się przed oczami jak miejsce warte odwiedzenia ale dopiero wasze zdjęcia ukazały jego urok – wow, jestem zauroczona!
Po pierwsze waszymi zdjęciami a po drugie miejscem!
Chętnie zobaczę więcej Waszych prac i mam nadzieje, ze wkrótce bede mieć okazje zobaczyć to miejsce na żywo :)
w zdjęciach można się zakochać :) chyba sama się zainspiruję tymi, na których jesteście razem. Spanie na podziemnym parkingu musiało być ciekawe ;D
Uwielbiam takie klimaty. Zapisze sobie nazwę i mam nadzieję, że i ja tam zawędruję.
Zdjęcia są naprawdę fenomenalne, bajkowe, przecudne, nie mogę się napatrzeć!!! Och, dla takich widoków bardzo chętnie odwiedzę to miejsce…
Znakomicie potraficie zachęcić do ciekawej podróży. I pomyśleć, że to tak blisko. Od razu Hallstatt skojarzyło mi się z moim ukochanym włoskim Bellagio. Aż chciałoby się wrócić :) A może własnie pojechać do Hallstatt dla porównania :)
Masz rację, Bellagio przypomina trochę Hallstatt! Nam się marzą okolice jeziora Como, mamy je na liście must see :)
Fotografie zapierają dech w piersi! Niesamowita pamiątka <3
http://world-aleks.blogspot.com/2018/03/vintage.html