Lipiec 2016. Kolejny dzień naszego weekendu przeznaczyliśmy na wizytę w drugim parku resortu Disneyland czyli w Walt Disney Studios. Ten park jest trochę mniejszy i również dzieli się na strefy. Tym razem na takie które nawiązują do czterech typów produkcji filmowych:
- Front Lot – wejście do parku obejmujące dwa place (z pomnikiem Walta Disneya i z Myszką Mickey) oraz pasaż sklepów i restauracji zaprojektowany w typowo zachodnio amerykańskim stylu lat trzydziestych. Do chmur sięga również wieża wodna z uszami Myszki Mickey, która jest swoistym symbolem Walt Disney Studios :)
- Toon Studio – ta część nawiązuje do filmów animowanych, możemy zobaczyć historię animacji i kulisy ich przygotowania, znajduje się tutaj sporo animacji tanecznych i atrakcji dla dzieciaków – rollercoaster z Gdzie jest Nemo, wyścigi z Aut i latające dywany Alladyna
- Production Courtyard – strefa, która pokazuje nam kulisy filmowe :) Znajduje się tu pociąg, który wiezie w podróż przez tajniki efektów specjalnych, atrakcje z filmu Toy Story i rewelacyjną wieżę Tower of Terror!
- Backlot – świat efektów specjalnych :) To tutaj zobaczymy rewelacyjne pokazy kaskaderskie samochodowe i motocyklowe, rollercoaster Aerosmith oraz poznamy jak powstawały efekty specjalne m.in. do filmu Armageddon
Mimo, że Walt Disney Studios jest mniejszy to podczas sobotniej wizyty na ok. połowę atrakcji nie udało nam się wejść. Większość miała takie kolejki, że odechciewało się czekać. Jak już weszliśmy do kolejki RC Racer, gdzie czas oczekiwania był 30 min. to staliśmy tam godzinę i piętnaście minut… Mieliśmy też jakiegoś niesamowitego pecha – gdy czekaliśmy na pokaz efektów z Armageddona, okazało się że go nie będzie ze względu na problemy techniczne. Przeszliśmy na rockowy rollercoaster, odczekaliśmy 30 minut i usłyszeliśmy informację, że tu również wystąpiły problemy techniczne. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – po odejściu z tej kolejki trafiliśmy akurat na rozpoczynający się pokaz kaskaderski i samochodowy. Był rewelacyjny! Zobaczyć coś takiego na żywo, a nie w filmie – miazga! Ze wszystkich atrakcji, które mieliśmy okazję odwiedzić ta właśnie była jedną z najlepszych. I oczywiście Tower of Terror – tego się nawet nie da opisać, to trzeba przeżyć! :D
W piątek mimo wszystko było o wiele mniej ludzi korzystających z atrakcji. Jak w sobotę przeszliśmy z Walt Disney Studios do Disneylandu na kilka fotek, przejechanie się ciuchcią dookoła parku oraz skorzystanie z rollercoaster’a było widać o wiele większe kolejki niż w dzień wczesniej. Sami zresztą czekaliśmy dłużą chwilę by wejść na rakietę, co dzień wcześniej nam się nie zdarzyło. Podczas wizyty w parkach w trakcie weekendu warto więc zainwestować w fastpass. Jeśli ma się możliwość pojechania w ciągu tygodnia to serdecznie polecamy :) A my musimy tam jeszcze wrócić!
Podczas naszego pobytu byliśmy zakwaterowani w hotelu Radisson Blu at Disneyland Paris – klik. Największym jego plusem był darmowy dowóz autobusem do oddalonego o cztery kilometry Disneylandu :) Mały minusik za brak lodówki w pokojach i wielki za kosmetyki w łazience. Na cztery osoby (!) otrzymaliśmy jedną buteleczkę 30 ml szamponu, odżywki i żelu pod prysznic. Generalnie ok, ale jakbyśmy sami sobie tą wycieczkę organizowali to nigdy w życiu nie wydalibyśmy tyle za hotel…
Na niedzielę planowaliśmy wypad na chwilę do Paryża, ale mała impreza z sziszą dzień wcześniej uniemożliwiła nam wstanie z łóżka z samego. Nie było szans wrócić z miasta do hotelu na godzinę 16:00… W tym czasie pokorzystaliśmy z hotelowych atrakcji, a do Paryża raz jeszcze skoczymy jak Wizz wrzuci tanie loty z KTW :)
A najlepszym podsumowaniem wycieczki jest to, że moglibyśmy takie nagrody wygrywać cały czas! :)
Disneyland
Zostaw komentarz