Listopad 2015. W tym roku chcieliśmy odwiedzić któryś z okolicznych jarmarków świątecznych. Do wyboru była Praga, Drezno, Kolonia i Wiedeń. Dwa ostatnie odpadły ze względu na plany w roku 2016 i brak pasujących lotów do Niemiec tylko na weekend. Praga wygrała – byłam tam aż 9 lat temu jesienią i fajnie by było sobie przypomnieć, a Paweł jeszcze nie odwiedził stolicy Czech.
Praga przywitała nas siarczystym, zimnym wiatrem i minusową temperaturą. W takich warunkach jeszcze nie zwiedzaliśmy żadnego miasta, a ja zdecydowanie preferuję cieplejsze klimaty. Ale dzięki temu poczuliśmy, że naprawdę nadchodzi już zima, a wraz z nią święta. W sobotę podczas weekendu rozpoczynającego otwarcie jarmarków świątecznych na rynku staromiejskim ustawia się ogromną choinkę :) Tegoroczna była przepiękna. Zastanawialiśmy się skąd oni ją wyczarowali, bo robiła naprawdę wrażenie. W jarmarkowych chatkach sprzedawano głównie tradycyjne dania czeskie, jedzenie z grilla, ciepłe wino/piwo i napoje bezalkoholowe oraz różnorakie słodycze (trdelniki <3) i owoce, ale można było sobie sprawić również ręcznie robione ozdoby lub inne rzeczy manufaktury. Spacer po Starym Mieście i wzdłuż Wełtawy nocą ma swój klimat :) Przy rynku jest wiele restauracji z ciekawym wnętrzem, gdzie warto wybrać się na dobrą kolację – ja pierwszy raz w życiu jadłam królika :P Następnego dnia na Hradcanach tak nas wywiało, że hej! Tam jednak też znaleźliśmy kilka stoisk jarmarku świątecznego, gdzie można było kupić sobie coś ciepłego na rozgrzanie. Jeszcze jedną część jarmarku mijaliśmy w drodze do naszego hostelu, od razu naprzeciwko Muzeum Narodowego.
Pierwszy raz mieliśmy nieciekawą sytuację z zarezerwowanym hostelem (Old Prague Aparthotel). Przyjeżdżamy idealnie o czasie, z zamiarem szybkiego zameldowania, rzucenia w kąt rzeczy i wybrania się na spacer. A tu pani recepcjonistka, Rosjanka, mówi mi, że skasowali moją rezerwację. I że przecież wysłali mi potwierdzenie. A dlaczego? Wymyślili sobie, że nie potrafili zablokować kwoty na mojej karcie, bo nie miałam wystarczającej ilości pieniędzy. Oczywiście, niecałych 200 zł nie miałam ;) Informacji żadnej, na mailu nie ma wzmianki, Pani mi potwierdzenia o wysłanej wiadomości o anulowaniu mojej rezerwacji pokazać nie potrafiła. Pokoi wolnych brak, pokłóciłam się z nią przez 15 minut, a skończyło się na skardze złożonej na nich przez Booking oraz na szybkiej rezerwacji innego hostelu. Trzeba tutaj nadmienić, że Booking zaskoczył mnie bardzo pozytywnie – po mojej reklamacji poprosili o przesłanie faktur/rachunków za nocleg w nowym hostelu, by zwrócić różnicę w kwotach rezerwacji. Szacunek : ) Co prawda u nas nie było żadnej różnicy, bo znaleźliśmy miejsca w innym, nawet troszkę tańszym, ale na przyszłość naprawdę dobrze wiedzieć, że portal dba i troszczy się o klientów.
Przydatne informacje:
Winieta – 70 zł
Parking P&R sob/nd – 20 zł
Hostel Central Spot Prague Apartments – 19 EUR (19 EUR/os. noc, pokój dwuosobowy)
Old Prague Aparthotel – NIE POLECAMY
Bilet na komunikację miejską 24h – 110 CZK
Grzane wino / trdelnik / prażone kasztany / jabłka w czekoladzie – ok. 1-3 EU
Komentarz
Super zdjęcia, piękna para. Mnie tam Praga średnio podeszła, może to ze względu na to, że Czesi chcieli mnie 3 razy oszukać, to w kantorze to na parkingu kończąc na sklepiku :/