Sierpień 2013. Z Brist pojechaliśmy na kolejną wycieczkę, tym razem do Mostaru. Gdy wjechaliśmy do miasta od razu było widać pozostałości po wojnie domowej – budynki wyglądały jakby czas się wtedy zatrzymał, większość z nich jest spalona, zniszczona i nosi do dziś dziury po kulach na ścianach. A minęło przecież ponad 20 lat…
Główny nasz cel: odwiedziny Starego Miasta (Carsiji). Z zaparkowaniem samochodu w jego okolicy nie było żadnego problemu. To właśnie w Mostarze poczuliśmy pierwszy raz ten bałkański klimat… :) Miasto leży nad Naretwą i dzieli je na część wschodnią (islamską) i zachodnią (chrześcijańską). Rzeka ma przepiękny, turkusowy kolor, który kontrastuje z jasnymi, kamienistymi brzegami. Górujący nad nią Stary Most to znak rozpoznawczy miasta. Został zaprojektowany i zbudowany w XVI wieku i przetrwał do lat 90. Zburzono go całkowicie podczas wojny w 1993 roku… :( W 2004 roku odbudowano dokładnie z tego samego marmuru, co oryginał. Z mostu skaczą śmiałkowie w czerwonych kąpielówkach należący do klubu skoczków. Oczywiście zbierają pieniążki od turystów, a gdy nazbierana ilość jest już odpowiednia wtedy skaczą w otchłań turkusowej wody. Całe Stare Miasto po wojnie odbudowano wręcz identycznie. W Mostarze znowu odnaleźliśmy to, co kochamy najbardziej – kamienne, urocze uliczki tym razem w nieco bardziej orientalnym klimacie. Stoją przy nich kolorowe, tureckie kamienice i wiele kramików oraz sklepów z pamiątkami – głównie z bałkańskim rękodziełem. Jest też wiele knajpek z tradycyjnym jedzeniem – burkami (placki z ciasta nadziewane mięsem, serem lub warzywami), niektóre mają świetny widok na Stary Most. Mostar jest kompletnie inny niż wszystkie odwiedzone dotychczas miasta. Niezwykły, barwny i oryginalny!
Zostaw komentarz
[…] życiem, nikomu tam nie będzie się nudzić. Polecamy również wycieczki m.in. do Dubrownika i Mostaru. A jaką wynieśliśmy nauczkę na przyszłość z tego pobytu? Nie dotyka się opuncji, bo jej […]