Maj 2016. Na samym początku roku planowaliśmy gdzie polecimy w maju. Chcieliśmy zahaczyć o Boże Ciało – dodatkowy dzień wolny dla mojego biednego urlopu. Kilka kierunków mieliśmy w głowie, wśród nich przodował Nowy Jork. Sprawdziłam też loty do Grecji w której nigdy nie byliśmy, a zawsze chcieliśmy odwiedzić Santorini. Odkąd pamiętamy ceny polskich biur podróży były powalające… I to zapewniające noclegi w miejscowościach po drugiej stronie wyspy czyli w Kamari czy Perrisie. Najpopularniejsza Oia nawet nie wchodziła w ofertę. A tu miłe zaskoczenie – RyanAirem można tam całkiem tanio dolecieć z przesiadką w Atenach :) Niecałe 600 zł w obie strony (duży podręczny w cenie, wystarczający na letnie wakacje). Teraz tylko co z hotelem? W końcu to najdroższa wyspa Grecji… Wiedziałam jedno – jak już tam lecimy to noclegi musimy mieć w tych typowo pocztówkowych miejscowościach, czyli Oia lub Fira ew. Imerovigli. Koszty noclegów w tych pięknych hotelach to minimum 1000 zł za noc. Ale nie ma rzeczy niemożliwych ;) Jak się uparłam tak wyszukałam nam bardzo fajny hotel w Oia z przepięknym tarasem z widokiem na kalderę i w bardzo sensownej cenie (170 zł za osobę/noc) jak na realia w Oia. Po rezerwacji hotelu, lotów i ubezpieczenia turystycznego już wiedzieliśmy… Spełni się nasze kolejne marzenie – odwiedzimy SANTORINI!
Tutejsze widoki i zachody słońca czynią poetów bezrobotnymi
Lawrence Durrell
Miłość od pierwszego wejrzenia!
Oia to raj. Tylko taki inny niż większość ludzi sobie wyobraża :) Nie ma tutaj plaż o białym miękkim piasku z palmami w tle, jest za to zastygła lawa po wybuchu wulkanu, która stworzyła poszarpane klify. Surowy, romantyczny krajobraz. Na klifach wybudowano malownicze białe i pastelowe domy, ustawione ciasno na ich zboczach. Kontrast między bielą, a błękitem nieba i Morza Egejskiego jest niesamowity. Oia to wąskie, urocze uliczki i kręte zaułki w których chowają się galerie i sklepy z upominkami i rękodziełem, kontrastujące z białymi ścianami niebieskie kopuły. I ten jeden z najbardziej malowniczych zachodów słońca na świecie na tle zabudowań miasteczka i popularnego wiatraka. Oia jest zachwycająca. To jedno z najpiękniejszych miejsc na ziemi, które jak dotąd widzieliśmy. Wypoczynek był słodki – spacery po pięknym miasteczku, zapierające dech w piersiach widoki, przepyszne jedzenie i relaks w jacuzzi i w basenie.
Bajeczny port Amoudi
Amoudi Bay to miejsce, które zdecydowanie zasługuje na wspomnienie. Jest to mały port rybacki w otoczeniu uroczych wulkanicznych klifów z krystalicznie czystą, morską wodą. Dotrzeć tam można schodząc po schodach z głównej alei w Oia. Przy końcu schodów mijaliśmy popularne na wyspie osiołki, na których można się przejechać z powrotem na górę. Nie skorzystaliśmy, bo nie jesteśmy fanami takich przejażdżek. Aczkolwiek osiołki nam podpadły ;) Przecież te zwierzaki są sporo mniejsze i nie takie masywne od tych, które mijaliśmy… No i racja, to nie osiołki, a muły! Czyli krzyżówka osła z koniem, jest prawie całkowicie bezpłodny, ale bardzo wytrzymały. W porcie znajduje się kilka tawern ze świeżymi owocami morza (tanie nie są, ale naprawdę warto – krewetki klasa!), łódki, hotel i oczywiście miejsce do pływania i skakania z klifu :) By wrócić na górę trzeba było pokonać sporo schodów… Wejście, chociaż wydaje się trudne, pokonuje się w jakieś 20 minut. Wielu ludzi w ogóle nie schodziło, zazwyczaj nawet nie w połowie drogi w dół wracali do góry do miasta. Nie wiedzą co stracili… :P
Słów kilka o turystach
Nie było wcale wielu, chociaż nastawialiśmy się, że w miasteczku może być bardzo tłoczno. Miłym zaskoczeniem był fakt, że czasem w wąskich uliczkach nie spotykało się nikogo. Szczególnie od rana do około godziny siedemnastej. Wieczór już był bardziej specyficzną porą dnia, gdzie wzrastało natężenie turystów. Wielu ludzi zjeżdżało się z okolicznych miasteczek. Wiadomo czym to było spowodowane – popularnym zachodem słońca na tle Oia. Najlepszym i w zasadzie najbardziej zatłoczonym punktem widokowym by obserwować zachód jest wyniesienie Kasteli. Gdy nie przyjdzie się sporo wcześniej to o dobrym miejscu można tylko pomarzyć… Mimo wszystko nie zdecydowaliśmy się na taki krok, tylko dwa razy udało nam się znaleźć jakiś kawałek miejsca na dłuższą chwilę. Raz poszliśmy zrobić zdjęcia po zachodzie słońca i to dopiero była przeprawa! Tłum akurat wracał do swoich hoteli/na przystanki/do samochodów, a my szliśmy w drugą stronę, pod prąd. Dosłownie czułam się jak rybka z plakatu w pierwszym sezonie serialu Fargo… :D Resztę wieczorów spędziliśmy w uroczej ciszy rozkoszując się widokiem na kalderę z naszego tarasu.
Pogoda na Santorini w maju
GORĄCO. Przed wyjazdem sprawdzaliśmy prognozę – słońce miało świecić, niebo bezchmurne, a temperatura wskazywać 22-23 stopnie. Miało być idealnie i na wypoczynek przy basenie, i na spacerowanie po Oia oraz szlakiem z Oia do Firy. Z ostatniego nic nie wyszło – temperatura osiągała 28-30 stopni, a słońce tak prażyło, że marzyliśmy w ciągu dnia tylko o basenie i pokojowej klimatyzacji ;D I nigdy, przenigdy nie zapominajcie o kremach z flitrem na słońce! Chyba, że lubicie parzyć sobie skórę, a potem biec do pierwszego lepszego sklepu i wydawać na nie oraz balsamy z panthenolem cztery razy więcej niż w Polsce ;)
Trochę o hotelu…
Jak już wspominaliśmy w Oia ciężko znaleźć coś fajnego w normalnych cenach. Za luksusy, piękne tarasy i baseny z widokiem na kalderę słono się płaci. Natomiast po wielkich poszukiwaniach znalazłam perełkę – Hotel Aspa Villas. Mieści się przy głównej drodze w Oia, blisko centrum. Od razu obok znajduje się sklep i wypożyczalnia samochodów. Właściciele są przemili – Nikoletta przy zameldowaniu udzieliła nam wielu przydatnych informacji oraz dostaliśmy kilka mapek i przewodnik w języku angielskim. Za płatność gotówką otrzymaliśmy jeszcze zniżkę :) Pokój rezerwowaliśmy najtańszy, chociaż do teraz nie wiemy dlaczego był w niższej cenie niż reszta. Standard był naprawdę dobry, pokój wyposażony został w mały aneks kuchenny wraz z lodówką (w której były produkty na kilka śniadań). Mieliśmy swój mały hol i wyjście od razu prosto na basen. Sprzątany codziennie, ręczniki wymieniane również codziennie i dodatkowe do wykorzystania przy basenie oraz do jacuzzi. Po drugiej stronie hotelu mieści się wspaniały taras na którym rozłożone są stoliki i leżaki wraz z parasolami. A widoku, który mieliśmy podczas śniadań czy picia wieczornego wina przy zachodzącym słońcu nie zapomnimy do końca życia :) Zarezerwujecie go m.in. na Booking – klik.
Gdzie zjeść w Oia?
Zdecydowanie mamy trzy ulubione miejsca, które możemy podzielić na kategorie: drogo, normalnie i budżetowo :)
- Ammoudi Fish Tavern – drogo, ale zdecydowanie chociaż raz warto! Polubiliśmy to miejsce za stolik od razu nad wodą, za świeże owoce morza i najlepsze w naszym życiu krewetki :) Za miłą obsługę oraz suszące się na słońcu ośmiornice. I pyszny cytrusowo-cynamonowy pudding z semoliny :-)
- Laokasti Restaurant – przepyszne dania tradycyjne w rozsądnych cenach! Chyba najlepsza restauracja w Oia pod tym względem. Super obsługa i niesamowite potrawy. Moussaka rewelacja, o makaronie z serem i pomidorami z uprawy na Santorini nie wspomnę :) Częstują tam również fajną przystawką – łagodnym dipem (chyba) buraczanym z chlebem.
- Pitogyros Oia – tanio i pysznie, natomiast nie zawsze szybko :) Knajpka cieszy się taką popularnością, że czasem już o godzinie 20:00 kończyło się mięso na gyrosy! Wersja z mięsem z kurczaka chyba jest lepsza w smaku, przynajmniej dla nas. Pita w której zawinięte jest mięso, frytki, pomidorek i tzatziki – polecamy!
Ciekawostki:
- Oia czytamy jako Ija – w każdym razie Pan w autobusie krzyczy Ija oraz Oia
- Schody do Amoudi Bay liczą 280 stopni
- Popularne osiołki w Oia i na wyspie to nie osiołki, a muły :)
22 komentarze
cudowne zdjęcia i relacja, która sprawia że serce bije szybciej, nawet jak realizacja marzenia wydaje się odległa jak sam koniec świata….
Dziękujemy Agnieszko :)
Zakochałam się w tych zdjęciach! Piękna niebieska woda i niebo w kontraście z tymi białymi zabudowaniami tworzą coś niesamowitego. Koniecznie muszę tam kiedyś pojechać! I genialnie dobraliście stroje do otoczenia :)
Hej, po pierwsze dzieki za namiar na hotel ;) ale mam jeszcze pytanie, zdjecia z zachodu slonca sa zrobione z hotelu czy z jakiegos innego miejsca? Sa wspaniale! Pozdrawiam
Hej :)
Te z zachodu słońca z winem w dłoniach są z hotelu (z tarasu). Natomiast zdjęcia, które są robione wieczorem (ze światełkami domków w tle) zostały wykonane z najpopularniejszego punktu widokowego w Oia do oglądania tegoż zachodu, czyli z ruin zamku. Zawsze jest tam pełno ludzi, więc nie będzie Ci trudno go znaleźć.
Pozdrawiam,
Patrycja
[…] miasteczka na wyspie to oczywiście zawieszone na klifach Oia, Fira i Imerovigli oraz położone przy plażach kurorty Kamari, Perissa i Akrotiri. Zdjęcia ze […]
[…] – głównie turystów z Chin i Japonii. W Hallstatt ich liczba była nawet większa niż na Santorini :) Trudno się z tym nie zgodzić – Hallstatt chociaż bardzo małe jest piękne. Alpy […]
Hej, Czy moglibyście podać jakiś namiar na hotel w którym spaliście? Oraz jak wyglądała kwestia lotu- skąd lecieliście oraz gdzie dokladnie jest lotnisko w Grecji i jak dostaiście się do samej miejściowości Oia? Jaka jest według Was optymalna liczba dni na wyjazd? Planujemy maly wyjazd w weekend majowy, nie wiem ile dni przecznaczyć na taki wypad?
Cześć Martyna :) Zależy co zamierzacie – jeśli jesteście nastawieni tylko na zwiedzanie to 2-3 dni na bardzo dokładną objazdówkę wyspy samochodem wystarczą. My byliśmy tydzień, ale zwiedzanie łączyliśmy z odpoczynkiem. Lecieliśmy z Modlina do Aten, a następnie z Aten na Santorini (lotnisko nazywa się jak wyspa) liniami RyanAir. Nie wiem skąd jesteście, ale aktualnie jest również bezpośrednie połączenie ze śląska Wizzairem do Aten (w 2016 jeszcze nie było, dlatego musieliśmy jechać do Mazowsza). Z lotniska do Oia jechaliśmy autobusem (które czasowo są skoordynowane z lądującymi samolotami). O hotelu jest poświęcony cały akapit w notce powyżej :)
Hej,
czy mi się wydaje, czy usunęliście wpis z cenami jakie tam panują?:)
Hej Beata,
Tak, usunęliśmy ten fragment z tego wpisu, bo planowaliśmy dodać osobny post na ten temat (tu już i tak było za dużo treści). Jeśli chcesz możemy Ci ten fragment przesłać mailowo – daj znać :)
Hej,
ja bym też poprosiła o taki wpis! :)
Piękny blog. Uciekam czytać dalej :)
Hej, dziękujemy! :) Postaramy się wrzucić z początkiem maja :)
Wpis jest już dostępny w zakładce Informacje praktyczne – Santorini podróż na własną rękę :)
Jacy wy piękni :) idealnie wpasowaliście się w klumat tego magicznego miejsca. Tam mnie jeszcze nie było. Widoki zapierają dech w piersiach…
Niesamowite zdjęcia!!! Santorini marzy mi się od dawna, może uda się to marzenie zrealizować w 2018 :)
O rany, pięknie! W Grecji odwiedziłam tylko Ateny i Zakynthos, ale mam nadzieję, że kolejna podróż do Grecji będzie właśnie na Santorini.
Kto robi u Was zdjęcia?:)
Zdecydowanie polecamy :) A Zakynthos również mamy w planach!
Za zdjęcia odpowiedzialna jest Patrycja, za filmy Paweł. Oczywiście fotki na których jestem ja robi mąż :)
Pozdrawiamy,
P&P
Jestem zachwycona! :) Ale bardziej niż samym miejscem, waszymi zdjęciami! Rewelacyjny post!
[…] plażach. Położone są kilkanaście kilometrów na południe i południowy wschód od Oia. Stanowią połączenie czarnego, grubego, wulkanicznego piasku ze żwirkiem i kamieniami. […]
Czy moglibyście podać jakiś namiar na hotel w którym spaliście? Oraz jak wyglądała kwestia lotu- skąd lecieliście oraz gdzie dokladnie jest lotnisko w Grecji i jak dostaiście się do samej miejściowości Oia? Jaka jest według Was optymalna liczba dni na wyjazd? Planujemy maly wyjazd w weekend majowy, nie wiem ile dni przecznaczyć na taki wypad?
[…] stolica wyspy i jednocześnie drugie (po Oia) najchętniej odwiedzane miasto Santorini. Fira dosłownie wisi na klifie – znajduje się na […]
Świetny wpis, pomógł w decyzji o wyjeździe na Santorini. Tylko jedno pytanie : Czym zostały zrobione te cudowne zdjęcia?
Cieszymy się bardzo! :) Fotki zrobione Canonem 5D mark II z Tamronem 24-70 mm f/2.8
Witam, proszę mi powiedzieć gdzie w którym miejscu w Oia znajduje się przystanek autobusowy,bo podobno nie ma oznaczeń,nie wiem jak potem się wydostać i wrócić do hotelu,a wybieram się zupełnie sama na wycieczkę do Oia. Pozdrawiam
Bez problemu złapiesz powrotny autobus :) W Oia jest jedna główna droga, która w centrum ma taką ala zatoczkę i mieści się tam główny przystanek autobusowy (Oia bus terminal), niedaleko informacji turystycznej. Poza tym wzdłuż tej drogi w niektórych miejscach są postawione znaki z rozkładem autobusowym, tak mieliśmy m.in. przy hotelu Aspa Villas.