Sierpień 2015. W maju zaczęły się rozważania nad wakacjami – Islandia albo Portugalia. Gdy tylko 19 maja WizzAir wrzucił promocję 2 w cenie 1 od razu skorzystaliśmy i kupiliśmy bilety do Lizbony. Cel – zwiedzanie wymarzonych miejsc + wypoczynek na pięknych plażach Algarve :) Wylatywaliśmy wieczorem z Warszawy do Lizbony. W Lizbonie mieliśmy nocleg niedaleko lotniska, a następnego dnia zaplanowany przejazd do Porto. Postawiliśmy na przejazdy autokarami Rede Expressos – połączeń między miastami w Portugalii mają sporo i o różnych porach, co jest bardzo wygodne. Rozważaliśmy jeszcze wypożyczenie samochodu, ew. pociąg, ale wyszłoby to nas zdecydowanie drożej niż przejazdy Rede Expressos. W Porto zamieszkaliśmy w świetnym hostelu, który polecamy – CATS Porto Hostel (klik). Super design, mili ludzie, rewelacyjna lokalizacja (prawie przy moście Dom Luis!), przyjemny pokoik (mieliśmy dwuosobowy z własną łazienką) i pyszne śniadania z możliwością usmażenia sobie naleśników :)
Atrakcje Porto
Porto do teraz kojarzy nam się z dobrym winem, niesamowitym mostem Ponte Dom Luis projektu ucznia G.Eiffla, łódkami u brzegu Duoro i kamienicami wyłożonymi płytkami tzw. „azulejos”. Miasto portowe ma niesamowitą atmosferę, a spacery po nim za dnia i nocą to sama przyjemność. Nadbrzeże miasta – dzielnica Ribeira – to urocze, kafelkowane domy z wąskimi uliczkami i mnogością knajpek. Spacerowaliśmy po zatłoczonej ulicy św. Katarzyny (Rua de Santa Catarina), a nocą podziwialiśmy Aleję Aliantów (Avenida dos Aliados), która łączy dwa popularne place i przy której stoją budynki ozdobione wieżyczkami i pięknymi fasadami. W większości z nich znajdują się sklepy i restauracje (jedliśmy tam dobrą rybkę:)). Ogólnie architektura miasta jest fantastyczna. Można podziwiać wiele kościołów (m.in. św. Franciszka, Katedrę Se, kościół i wieżę Clérigos ), budynków (pałac Palacio da Bolsa czy urząd miasta Camara Municipal do Porto) oraz chociażby dworzec Sao Bento ze swoim niesamowitym wnętrzem. A klimatu miastu dodają jeszcze tramwaje… :) Godna polecenia jest również księgarnia Lello & Irmão – wnętrze robi ogromne wrażenie! Co prawda jest wielu chętnych by ją zobaczyć i swoje w kolejce trzeba odstać, a zrobienie zdjęcia np. czerwonych schodów bez człowieka graniczy z cudem to i tak warto! Wszystkim kojarzy się głównie z klimatem Harrego Pottera.. I to jest racja! J.K.Rowling pisząc sagę o Potterze inspirowała się tym wnętrzem, ponieważ przez pewien czas sama mieszkała w Porto ;)
Wypasiona kanapka Francesinha i coś słodkiego
W jednej z nich próbowaliśmy portowego dania, które dla nas może się wydawać dziwne. „Francesinha” czyli ogromna kanapka, składająca się z chleba tostowego, szynki, boczku i/lub kiełbasy, zapieczona ogromną ilością sera (czasem spotykana jest również wersja z jajkiem na serze) i pływająca w czerwonym sosie (troszkę smakował jak taki nasz polski do gołąbków) podawana dodatkowo z frytkami. Co najdziwniejsze – akurat ta, na którą trafiliśmy nawet nam smakowała :D A na deser pasteis de nata, czyli słodkie tartaletki z kremem jajecznym. Pycha!
Wino z widokiem na Duoro
Warto przejść się przez most do Vila Nova de Gaia i stamtąd podziwiać panoramę z widokiem na wizytówkę Porto. W Vila Nova de Gaia mieści się masa winiarni. W zasadzie gdy spojrzy się wieczorem na drugą stronę rzeki z Porto widać logo każdej z winiarni oraz ich podświetlone, wielkie nazwy. Oczywiście polecamy odwiedzić jedną z nich :) Niekoniecznie tą przy samym brzegu Duoro gdzie jest najwięcej turystów (wstęp 17 EUR za oprowadzenie po winiarni, bez lampki wina!), ale gdy pójdzie się chociaż trochę w górę to mamy ciekawszą ofertę z lepszą ceną. My postawiliśmy na Taylor’s Port Wine – wstęp 5 EUR, oprowadzenie w języku angielskim, w cenie trzy lampki wina – 10, 5 i 3 letnie! i zdecydowanie polecamy :) Winiarnia ma świetny taras z widokiem na Porto, gdzie można zrobić kilka zdjęć i popodziwiać miasto.
Z Porto zrobiliśmy wycieczkę do Aveiro i Aguedy, a po trzech dniach wróciliśmy do Lizbony…
3 komentarze
Hej, fajnie się czyta a jeszcze lepiej ogląda zdjęcia :) za 2 tygodnie jedziemy do Portugalii i Wasz blog jest bardzo pomocny i inspirujący ! Tylko powiedzcie czym pstrykaliście foty ?
Cześć!
Bardzo się cieszymy, że znaleźliście u nas pomocne informacje :) Fotki z wycieczki po Portugalii pstrykaliśmy Canonem 60D z podstawowym obiektywem 18-55mm i GoPro Hero 4 .
Udanej podróży! :)
[…] 2015. Późnym wieczorem zebraliśmy się z powrotem z Porto do Lizbony. Gdy wyjeżdżaliśmy zaczął padać deszcz… Także z pogodą idealnie, bo w […]
[…] 2015. Z Porto udaliśmy się zobaczyć pobliskie miasteczka – Aveiro oraz Aguedę (znaną z wiszących […]
Jak tam mieliście pięknie <3 Wreszcie doczekałam się, żeby obejrzeć foteczki :D Super to poukładaliście w poście, że przydatne info są wyróżnione :) A i widzę, że głównym miejscem do zatrzymania się była winiarnia, ale nie dziwię się w ogólne bo sama chętnie bym spróbowała kilka rodzai win z różnych lat <3 Pięknie tam mieliście, zazdrooo! <3