Lipiec 2010. Po Amsterdamie wita nas Bruksela – nasz drugi przystanek. Trochę w biegu i za szybko, ale ze stolicą Belgii zdążyliśmy się zapoznać. Wyskoczyliśmy z pociągu jadącego w stronę Charleroi, by spędzić pół dnia w nowym mieście, a kolejnie przesiąść się na pociąg do Paryża w którym planowaliśmy być wieczorem.
W Brukseli spędzamy kilka krótkich godzin na spacerowaniu z 20 kilogramowymi plecakami (co było nie lada wyczynem) po najciekawszych miejscach, głównie tych leżących blisko centrum. Przed nami Wielki Plac w Brukseli (jak zwykle pech, przyjeżdżamy a tu remonty!), Town Hall, Guildhouses, Katedra św. Michała i św. Guduli, Les Galeries Royales Saint-Hubert… i lecimy dalej. Trochę żałujemy że tak krótko, bo można było odkryć jeszcze wiele innych miejsc, a po drugiej stronie miasta w ogóle nie byliśmy, ale zawsze! A rynek nas zauroczył i oczywiście co najważniejsze – udało się zjeść kilka pysznych, belgijskich czekoladek! :)
Zostaw komentarz
[…] 2010. Po trasie Bruksela – Charleroi – Jeumont późnym wieczorem dojechaliśmy do Paryża. Chwila odświeżenia […]
[…] Już w pierwszą noc na campingu pod namiotem zostaliśmy ochrzczeni przez okropną burzę z ulewnym deszczem :D Pół nocy spędziliśmy w łazienkach, bo nasz namiot pływał, a drugie pół wylewając z niego litry wody i próbując sobie zrobić jakoś miejsce do spania na chociaż kilka godzin. Po porannym rozwieszaniu między drzewami wszystkiego co nam zamokło ruszyliśmy podmiejską kolejką do stolicy Holandii. Kanały, mosty, miliony rowerów i ścieżek, ogrom muzeów (m.in. Muzeum Narodowe, Dom Anny Frank, Heineken czy Vincenta Van Gogha – każdy znajdzie coś dla siebie), kościołów, galerii, sery i te urokliwe kamieniczki! Nie obyło się również bez odwiedzenia popularnej dzielnicy czerwonych latarni. Mimo to że Holandia i Belgia zdają nam się być najczystszymi krajami jakie do tej pory odwiedziliśmy (bez syfu, reklam przy ulicach, dziwnych tworów architektonicznych) to Amsterdam w lipcu 2010 roku był istnym śmietniskiem. Zwiedzaliśmy go gdy Holandia tego samego dnia grała o finał MŚ w piłce nożnej z Hiszpanią. Masa ludzi w pomarańczowych koszulkach na ulicach i również masa śmieci w centrum miasta… Niestety. Holandia mecz z Hiszpanią przegrała, a my trzy dni później znaleźliśmy się w kraju leżącym na Półwyspie Iberyjskim. :) O poranku zebraliśmy się na dworzec i pociąg do następnego celu. Kolejnym przystankiem po Amsterdamie była Belgia, a konkretniej Bruksela… […]